Nie żyje znany trener bokserski Andrzej Gmitruk
20/11/2018, 08:51 GMT+1
Nie żyje Andrzej Gmitruk. Jeden z najlepszych trenerów w polskim boksie zginął tragicznie w pożarze swego domu w Hipolitowie w powiecie mińskim. Miał 67 lat. O śmierci szkoleniowca poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna w Długiej Kościelnej, która brała udział w akcji gaśniczej.
"Dzisiejszego poranka tj. 20 listopada doszło do tragicznego zdarzenia w Hipolitowie. O godzinie 4:00 nasza jednostka została zadysponowana do pożaru domu jednorodzinnego. W wyniku pożaru śmierć poniósł jeden z najlepszych trenerów kadry bokserskiej. Ochotnicza Straż Pożarna w Długiej Kościelnej składa najszczersze kondolencje rodzinnie i bliskim" - poinformowała na portalu społecznościowym. Obie miejscowości znajdują się w gminie Halinów koło Warszawy.
Informację potwierdził potem rzecznik Polskiego Związku Bokserskiego Janusz Stabno. - Polski boks i cały sport poniósł wielką stratę - powiedział Stabno.
"Nie wskazali przyczyny zgonu"
Oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim aspirant Marcin Zagórski przekazał: - Nadpaleniu uległ plastikowy stolik. Natomiast śledczy i technik, którzy byli na miejscu, na tę chwilę nie wskazali przyczyny zgonu. Jednak wstępnie możemy przekazać, że raczej nie ma ona związku z pożarem.
"W poniedziałek była rocznica śp. syna Andrzeja Gmitruka. Trener zapalił świeczkę ku jego pamięci na tarasie swojego domu. Przez tę świeczkę ogień zajął cały stolik na tarasie. Cała sytuacja miała miejsce w nocy. Trener obudził się, biegł na taras, aby ugasić pożar, w trakcie gaszenia poniósł śmierć" - poinformował w oświadczeniu Adam Krzysztof, współpracownik zmarłego trenera i przyjaciel rodziny.
"W poniedziałek była rocznica śp. syna Andrzeja Gmitruka. Trener zapalił świeczkę ku jego pamięci na tarasie swojego domu. Przez tę świeczkę ogień zajął cały stolik na tarasie. Cała sytuacja miała miejsce w nocy. Trener obudził się, biegł na taras, aby ugasić pożar, w trakcie gaszenia poniósł śmierć" - poinformował w oświadczeniu Adam Krzysztof, współpracownik zmarłego trenera i przyjaciel rodziny.
Legendarny szkoleniowiec m.in. Andrzeja Gołoty, Tomasza Adamka, Artura Szpilki czy Mateusza Masternaka zmarł w wieku 67 lat.
Dziesięć dni temu Gmitruk był w narożniku Szpilki w wygranej walce z Mariuszem Wachem w kategorii ciężkiej na gali w Gliwicach.
Sukcesy na igrzyskach
Śmierć Gmitruka jest ogromną stratą dla polskiego boksu. W Polskim Związku Bokserskim zaczynał jako trener juniorów. Po dwóch latach przeniósł się do Legii Warszawa, z którą zdobył drużynowe mistrzostwo Polski. To otworzyło mu drzwi do pracy z takimi sławami polskiego pięściarstwa, jak Gołota i Adamek. Tego drugiego doprowadził do zawodowego mistrzostwa świata w wagach półciężkiej i junior ciężkiej.
Ostatnio współpracował także m.in. z Maciejem Sulęckim i Izu Ugonohem, a wcześniej przez jakiś czas pomagał w karierze np. Masternaka i Ewy Piątkowskiej.
W roli selekcjonera pracował z olimpijskimi reprezentantami Polski i Norwegii. Biało-Czerwonych prowadził m.in. na igrzyskach olimpijskich w Seulu (1988 r.), gdzie Gołota zdobył brązowy medal w wadze 91 kg. W Korei Południowej brązowe krążki wywalczyli także Jan Dydak (67 kg), Henryk Petrich (81 kg) i Janusz Zarenkiewicz (+91 kg).
Autor: lukl / Źródło: eurosport.tvn24.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama