Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Mike Tyson twierdzi, że nic nie zarobi na walce z Royem Jonesem jr - Boks

Emil Riisberg

24/07/2020, 16:44 GMT+2

Legendarni Mike Tyson i Roy Jones Jr we wrześniu wrócą na ring, by stoczyć ze sobą pokazowy pojedynek. Choć media jako główny powód ich konfrontacji podają pieniądze, to "Żelazny" twierdzi, że "nic nie dostanie". Ujawniono również zasady, na jakich zmierzą się w 8-rundowej walce - wygrać będzie można tylko przez nokaut. Na gali ma również walczyć były zawodnik NBA.

Foto: Eurosport

Tyson (50-6, 44 KO) wraca po 15 latach przerwy, w wieku 54 lat. Były absolutny mistrz wagi ciężkiej zapewnia, że nie robi tego dla pieniędzy,choć przez całą karierę stracił ponad 300 milionów dolarów, a w 2003 roku ogłosił bankructwo.
- Pieniądze zostaną przeznaczone na cele charytatywne. Nikt nie musi się martwić o to, czy wzbogacę się na tej walce, nikt nie musi mi zazdrościć lub gadać, że robię to dla pieniędzy. Nic nie dostanę. Po prostu czuję się dobrze, że mogę w tym uczestniczyć – powiedział w czwartek w rozmowie z serwisem TMZ Live.

Chce stanowić inspirację

- Przez całe moje życie sądziłem, że jeśli kochasz siebie samego, to kupujesz sobie wspaniały samochód, dom, jacht czy masz świetną dziewczynę. Zrozumiałem, że prawdziwa miłość, to pomoc ludziom, bycie miłym oraz okazywanie zrozumienia i to właśnie chcę robić. Nie mówię, że jestem najwspanialszym człowiekiem na świecie, ale chcę na dobre rozpocząć nowy etap w moim życiu i przekonać się, czy udało mi się go osiągnąć – wyznał.
Ponadto Tyson ma nadzieję, że będzie przykładem dla wielu osób po 50.
- Wracam, bo nadal mogę to robić (boksować). I mam nadzieję, że inni również w to uwierzą. Tylko dlatego, że ktoś ma 54 lata, nie znaczy to, że nie może zacząć nowej kariery, a jego życie jest już skończone. Nie w takim przypadku, jak mój, kiedy czuję się wspaniale. Każdy, kto myśli, że jest za stary, ale nadal ma w sobie ten ogień, powinien kroczyć razem z nami – stwierdził.
- Skontaktuj się ze swoim agentem, z menedżerem, odezwij się do mnie i pomogę ci raz jeszcze przeżyć te piękne chwile – dodał.

Nie mógł odmówić

Jones Jr (66-9, 47 KO), który rywalizował m.in. w kategorii super średniej, półciężkiej, junior ciężkiej, a zdobył również tytuł w kategorii ciężkiej, zwraca uwagę, że jego najbliższy przeciwnik będzie miał dużą przewagę fizyczną.
- To ryzykowne. Byłem lepszy w każdej dywizji, w której rywalizowałem, ale on jest gigantem. Ja jestem tylko małym Dawidem, który ma po swojej stronie Boga, ale to wszystko, czego potrzebuję – wyznał.
- To prawda, Mike jest legendą. To byłoby szalone dostać ofertę wejścia do ringu z legendą, a jeszcze bardziej szalone byłoby odmówić. Nie miałem zamiaru wracać, ale dla Mike'a Tysona zgodziłem się zrobić wyjątek. To okazja, której nie mogłem przegapić. Wielu chciało z nim walczyć, a on wybrał mnie. Jak mógłbym powiedzieć "nie"? – podkreślił.
51-letni Jones nie walczył od lutego 2018 roku, gdy pokonał na punkty przeciętnego Scotta Sigmona. Amerykanin to były mistrz świata w czterech kategoriach wagowych. Później udzielał się jako trener, współpracował m.in. z Chrisem Eubankiem Jr.

Była gwiazda NBA też ma walczyć

Walka odbędzie się 12 września, a transmisja zostanie przeprowadzona w systemie pay per view. Trwają rozmowy, by na tej samej gali zmierzyli się gwiazda You Tube'a Jake Paul z byłym koszykarzem ligi NBA, rozgrywającym Nate'em Robinsonem. Możliwe jest również starcie byłego pięściarza z byłym zawodnikiem MMA.
W pojedynku nie będzie sędziów punktowych, co oznacza, że 8-rundowa walka w przypadku braku nokautu lub niezdolności jednego z zawodników do kontynuowania starcia, zakończy się remisem.
- Mogą się trochę poruszać, zarobić pieniądze, ale powiedziałem im, że "jeśli jeden z was będzie miał rozcięcie, to kończymy" – wyznał dyrektor wykonawczy Komisji Sportowej Stanu Kalifornia Andy Foster, który serwisowi Boxingscene ujawnił również więcej informacji dotyczących zasad.

Żadnych kasków, sędzia ma więcej do powiedzenia

Wbrew wcześniejszym plotkom, pięściarze nie będą rywalizować w kaskach ochronnych. Natomiast wyjdą do ringu w 12-uncjowych rękawicach (zamiast 10-uncjowych), które gwarantują większe bezpieczeństwo przy przyjmowanych ciosach, co oczywiście nie oznacza, że nic nie grozi zawodnikom. Zwłaszcza, że niejednokrotnie w swoich karierach przyjmowali mocne uderzenia i są już po 50.
- W tej walce sędzia będzie miał więcej do powiedzenia. Jeśli uzna, że panowie za bardzo się angażują i wykraczają poza normy ustalone dla pojedynków pokazowych, to będzie miał prawo przerwać walkę – dodał Foster.
Gryzie się to nieco z ostatnimi słowami Tysona, który zapewniał, że "każdy kto mnie zna wie, że nie potrafię zdjąć nogi z gazu i walczę tylko w jeden sposób".
Tyson i Jones będą musieli przejść wszystkie testy obowiązujące dla zawodników powyżej 40. roku życia oraz spełnić wszelkie normy bezpieczeństwa związane z badaniami pod kątem koronawirusa.
Autor: PO / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama