Manny Pacquiao został pułkownikiem

"Dziś awansowałem na pułkownika" - ogłosił Pacquiao, a na dowód zaprezentował zdjęcia. Jest na nich w mundurze filipińskiej armii, no i wyraźnie dumny.

W 11 lat przeszedł drogę z sierżanta rezerwy do pułkownika.

To kolejna dziedzina, w której Manny, jeden z największych ringowych wojowników w dziejach, poczyna sobie z sukcesami. Jest jedynym pięściarzem w historii, który był mistrzem świata w ośmiu kategoriach wagowych, od muszej do lekkośredniej. Pierwszą walkę stoczył w 1995 roku, zarobił za nią skromne tysiąc pesos (20 dolarów). Dziś jego fortunę szacuje się na pół miliarda.

Niemniej 38-latkowi bliżej do sportowej emerytury. Ostatnią walkę w australijskim Brisbane z miejscowym bohaterem Jeffem Hornem przegrał, ale po kontrowersyjnej decyzji sędziów. Nie wiadomo, czy jeszcze wróci na ring. Jego trener Freddie Roach przyznał, że chciałby, aby pięściarz już odpuścił.

Pacquiao stoczył 68 zawodowych walk, wygrał 59.

"Pacman", jak nazywa się Filipińczyka, to także polityk. W zeszłym roku został senatorem. Szybko zorientował się, czym się zajmują mu podobni. Był mocno zdziwiony. - W polityce nie wiadomo, co jest prawdziwe, a co nie. Ludzie mają wiele twarzy - odkrył.

Na razie nie zrezygnował z planów reelekcji w 2022 roku.

Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl