Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Maksim Dadaszew, Hugo Santillan, Boris Stanczow, Patrick Day. Straszny rok dla boksu

Emil Riisberg

18/10/2019, 12:44 GMT+2

Tragedia goni tragedię, straszny jest ten 2019 rok dla boksu. Uprawiając sport, który kochali, życie stracili Maksim Dadaszew, Hugo Santillan, Boris Stanczow i Patrick Day. Promotor Eddie Hearn płakał, kiedy mówił, że trzeba robić jeszcze więcej, by zapewnić zawodnikom bezpieczeństwo. A są też głosy radykalne, te domagające się zakazu organizowania walk.

Foto: Eurosport

O śmierci Daya poinformowano w środę. Cztery dni wcześniej walczył z Charlesem Conwellem, padał w rundach czwartej, ósmej i 10. W drodze do szpitala, gdzie przeszedł operację mózgu, miał drgawki. Nie odzyskał przytomności.

Dadaszew zmarł 23 lipca, Santillan dwa dni później - obaj po odniesionych w ringu obrażeniach mózgu.

21 września w czasie pojedynku zasłabł Stanczow. Nie udało się go uratować. Okoliczności tego dramatu są szokujące - najpierw podano, że zginął Isus Weliczkow, czyli kuzyn Stanczowa. Potem okazało się, że Stanczow podszywał się pod Weliczkowa - nie tylko walczył na jego licencji, ale posługiwał się także jego dokumentacją medyczną.

Niedawno pięściarski świat zbulwersował trener Anthony'ego Joshuy - Rob McCracken. Bez ogródek przyznał, że o wstrząśnieniu mózgu swojego zawodnika owszem, wiedział, a i tak pozwalał mu wychodzić do kolejnych rund w czerwcowym starciu z Andym Ruizem jr.

Joshua przegrał. Po walce pytał ludzi ze swojej ekipy, dlaczego czuje się tak dziwnie.

Prograis: brzmię jak szaleniec

- Jako społeczność musimy zrobić wszystko, by nasz sport był bezpieczniejszy. Szczególnie ważna jest tomografia mózgu. Co z tego, że teraz przeprowadza się ją raz w roku, skoro pięściarz często toczy w tym czasie więcej pojedynków - wyznał Hearn.
W rozmowie z BBC Radio o opiece medycznej, którą zawodnicy objęci są na Wyspach, opowiadał przewodniczący Brytyjskiego Związku Boksu Zawodowego Robert Smith. - Co sezon obowiązkowy jest skan i rezonans magnetyczny mózgu, obowiązkowe są badania krwi i wzroku. Zawodnik ma wizytę u lekarza przed i po walce. Niestety, wypadków uniknąć nie sposób, co oczywiście nie tłumaczy nieszczęść, do których dochodzi - stwierdził.
Punkt widzenia samych zawodników przedstawił Regis Prograis, mistrz świata federacji WBA w kategorii junior półśredniej. Słowami, które zadziwiają.
- Czasami powtarzasz sobie, że w ringu prędzej umrzesz, niż pozwolisz rywalowi na zwycięstwo. Taka jest prawda, choć wiem, że brzmię jak szaleniec. Kiedy wchodzisz między liny, jesteś pewien, że nikt i nic cię nie zatrzyma.

"Zanim ten bezsensowny sport zostanie zakazy"

Prograis ma rodzinę, żonę i dzieci, ludzi, których kocha. - Zdaję sobie sprawę, że w to, co mówię, trudno jest uwierzyć, ale w czasie walki sprawy niezwiązane z boksem przestają mieć znaczenie. Tam stajesz się kimś innym - zapewnił.

Po tym, co działo się w roku 2019, są też opinie radykalne. - Ile jeszcze istnień ma zostać niepotrzebnie zniszczonych lub straconych, zanim ten bezsensowny sport zostanie zakazany - oświadczył Peter McCabe, szef organizacji charytatywnej Headway, która stara się zwiększać świadomość związaną z obrażeniami mózgu.




Autor: rk / Źródło: bbc.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama