Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Kliczko najlżejszy od ośmiu lat. W sobotę walka Joshua - Kliczko

Emil Riisberg

28/04/2017, 16:18 GMT+2

Rozpoczęło się odliczanie godzin do wielkich grzmotów. W sobotę wieczorem na wypełnionym do ostatniego miejsca Wembley dojdzie do ringowej wojny. Z jednej strony uczeń, z drugiej mistrz. Anthony Joshua i Władimir Kliczko. Albo Waligóra i Wyrwidąb, jak mawiają niektórzy. Dzień przed panowie stanęli na wadze i spojrzeli sobie w oczy.

Foto: Eurosport

Gdy na londyńskim stadionie zabrzmiały pierwsze takty "Can't Stop" grupy Red Hot Chili Peppers, było jasne, że nadszedł czas Kliczki. Ukrainiec zrzucił z siebie bluzę, za chwilę koszulkę i zaprezentował imponującą muskulaturę. Widać było wyraźnie, że przez ostatnie miesiące nie było obijania ani na Florydzie, ani w austriackich Alpach, gdzie tradycyjnie trenuje przed swoimi walkami.

Waga pokazała 240,4 funta, czyli dokładnie 109 kilogramów, najmniej od 2008 roku! - On znów czuje głód sukcesu - ostrzega jego trener Jonathon Banks. W piątek podczas ważenia stał obok niego, tak samo jak brat pięściarza, były mistrz, dziś polityk Witalij.

- Od tej walki zależy jego przyszłość - nie ma wątpliwości starszy z Kliczków. Jest przekonany, że w razie porażki jego brat będzie musiał przejść na emeryturę. Kolejnej porcji frustracji taki mistrz jak Władimir nie wytrzyma. No i jeszcze ten wiek, 41 lat nawet jak na boks to już może być za dużo.

Kliczko wraca na ring po 15 miesiącach przerwy. Wtedy sensacyjnie pobił go Tyson Fury. Władimir był ociężały, przegrał zasłużenie, pierwszy raz od 11 lat ktoś znalazł na niego sposób. Ale pozbierał się, wrócił do ciężkiej pracy i zapowiedział, że z Joshuą tak nie będzie.
Pewnie stąd taki wynik na wadze.

Namaścił go

Anthony to jego dobry znajomy. Kliczko swego czasu, przed walką z "Kobrą" Pulewem trzy lata temu, zaprosił go do siebie na sparingi. Już wtedy widział w Brytyjczyku przyszłego mistrza. - On będzie kiedyś długo rządził - ogłosił światu.

Kto wie, może te rządy rozpoczną się w sobotę. Joshua jest od niego 14 lat młodszy i cztery i pół kilograma cięższy. Jeszcze nikt go nie pokonał, a on sam wszystkich 18 rywali obalał na deski. 18 walk, 18 nokautów. Brzmi wręcz niewiarygodnie.
Ale o jednej rzeczy trzeba pamiętać. Owszem, jest młodszy, głodny korony, ale przeciwko siebie będzie miał człowieka z ogromnym bagażem ringowego doświadczenia. No i jeszcze jedno - Joshua jeszcze nie walczył na dystansie 12 rund. Jego kondycja będzie kluczowa.
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama