Joshua - Kliczko. Ukrainiec chce rewanżu

- To był wielki wieczór bosku. Miałem wygrać i odzyskać pasy. Nie wyszło. Nie uważam, aby ktoś tę walkę przegrał. Ja tak się nie czuję. Wygrali wszyscy. Dziękuję wspaniałej publiczności. Muszę przeanalizować, co się stało - mówił Kliczko.

To była ogromna dawka boksu i to takiego na najwyższym poziomie. Walka pełna zwrotów akcji i dramaturgii. Kliczko został powalony w jedenastej rundzie. Poddać się nie chciał. Bitwę przerwał dopiero sędzia. Joshua jest teraz w posiadaniu pasów WBF, IBF i IBO.

Brytyjczyk triumfował przy wypełnionym po brzegi stadionie Wembley. 90 tysięcy osób oklaskiwało też Ukraińca. Mimo 41-lat, długiej przerwy i lekkich kłopotów zdrowotnych, Ukrainiec pokazał, że nadal boksuje na najwyższym poziomie. Problemów ze znalezieniem prestiżowego partnera mieć nie będzie. Czy będzie nim Joshua? Tego nie wykluczył.

- Mamy to w umowie. W tej chwili jestem zainteresowany- zapowiedział zaraz po walce. Potem, już na konferencji prasowej, był bardziej ostrożny. - W tej chwili nie mam żadnych planów. Niczego nie rozważam i nie chcę niczego deklarować. Wiem, tylko, że cały czas czuję się świetnie - mówił.

To, że Kliczko stanie jeszcze w ringu jest pewne. Pięściarz jest związany kontraktem z niemiecką telewizją, która zakłada, że zawodnik stoczy jeszcze trzy pojedynki.

Ukrainiec ma czego żałować. W szóstej rundzie zasypał Joshuę ciosami, wydawało się, że zaraz skończy walkę. - Wstał, walczył i zdobył tytuły. Wykonał świetną robotę - dodał Kliczko, gratulując czternaście lat młodszemu rywalowi. - Dzisiaj byłeś lepszy. Miałem plan, ale tym razem nie wypalił - przyznał.

To była 19 walka Joshuy na profesjonalnych ringach, wszystkie wygrał przed czasem. Kliczko ma teraz na koncie 64 zwycięstwa i pięć porażek.

Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl