Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Dillian Whyte złapany na dopingu, a jego promotorzy o wszystkim wiedzieli

Emil Riisberg

25/07/2019, 15:37 GMT+2

Dillian Whyte, nowy-tymczasowy mistrz świata WBC w wadze ciężkiej, został złapany na stosowaniu dopingu - informują brytyjskie media. O tej "wpadce" już wcześniej wiedział jego promotor i federacja, ale pięściarz został dopuszczony do walki. Podczas zeszłotygodniowej gali w Londynie nic nie wyglądało tak, jak powinno, o czym poinformował Artur Szpilka.

Foto: Eurosport

Na sobotniej gali w londyńskiej O2 Arena Whyte odniósł 26 zwycięstwo na zawodowym ringu (25-1, 18 KO), pokonując na punkty Kolumbijczyka Oscara Rivasa (26-1, 18 KO). Choć Brytyjczyk miał problemy i był liczony w 9. rundzie, to dotrwał do końca i zdobył tymczasowy pas mistrza świata federacji WBC. Tym samym został głównym pretendentem do walki z prawowitym czempionem, Amerykaninem Deontay'em Wilderem. Jednak niewykluczone, że do tego starcia nie dojdzie.

Whyte dopuszczony do walki

Jak informują brytyjskie media, Whyte został złapany na stosowaniu niedozwolonych substancji. Nie wiadomo, co dokładnie wykryto w organizmie 31-letniego pięściarza, natomiast wiadomo, że został o tym poinformowany trzy dni przed konfrontacją z Rivasem. O sprawie wiedziała również federacja WBC i co oczywiste, promotor zawodnika Eddie Hearn z grupy Matchroom Boxing.
Według dziennika "Independent" Whyte zażądał ponownych testów i pobrania próbki B. Działająca na polecenie agencji VADA Brytyjska Agencja Antydopingowa (UKAD) zgodziła się, ale ponieważ wyniki byłyby znane minimum kilka dni później, nie miała wyboru - dopuściła zawodnika do walki. W przeciwnym wypadku, gdyby próbka B nie potwierdziła obecności niedozwolonych środków, agencja musiałaby zapłacić wielomilionowe odszkodowanie.
Promujący Whyte'a Hearn skomentował całą sprawę jednym wpisem na Twitterze. "Odnosząc się do doniesień, mogę potwierdzić, że Dillian Whyte i Oscar Rivas zostali poddani wielokrotnym testom przez VADA i UKAD przed ich walką. Obaj zostali dopuszczeni do walki przez wspomniane organy i komisję BBBofC" - napisał. Słowem - nic się nie stało, biznes się kręci, a karawana jedzie dalej. Na szczęście dla pokonanego, nie doznał on żadnego poważnego urazu.

Szpilka nie był testowany

Na tej samej gali Artur Szpilka zmierzył się z Dereckiem Chisorą. Polak został znokautowany już w 2. rundzie. Jak się okazało pięściarz z Wieliczki nie przeszedł żadnych testów przed walką, co sugeruje, że identycznie było w przypadku jego rywala. Sprawę poruszył komentator sportowy, dziennikarz i promotor bokserski Mateusz Borek. Odpowiedź "Szpili" nie pozostawia złudzeń.
"Nie byłem ani razu badany, a to był podpunkt, który ja chciałem, testy VADA" - odpowiedział zawodnik, który zwraca uwagę, że wcześniej na dopingu wpadł inny pięściarz ze stajni Hearn'a, niedoszły rywal Anthony'ego Joshuy, Amerykanin Jarrell Miller.



"Mam nadzieję, że po tych wpadkach Millera i Whyte'a i niedawnej śmierci 28-latka zrobią w końcu z tym porządek!!! Wszystko idzie do przodu, przede wszystkim nauka, a co za tym idzie? Jeszcze raz powtarzam, że boks to nie sport" - dodał Polak pod innym wpisem.



Recydywa Whyte'a

Whyte już raz wpadł na dopingu - w 2012 roku został złapany na stosowaniu metyloheksanaminy po walce z Węgrem Sandorem Baloghiem. Wówczas twierdził, że wpadł przez głupotę, zażywając nieodpowiedni suplement. Pięściarz z Brixton został zawieszony na dwa lata, a na ring powrócił w listopadzie 2014 r. Od tamtej pory stoczył osiemnaście walk, z czego siedemnaście wygrał, a jego jedynym pogromcą był były mistrz świata Joshua.
Na ten moment nie wiadomo, jaki los czeka Whyte'a, ale wątpliwe, by próbka B okazała się czysta. "Ponieważ to jego drugie wykroczenie, teraz Whyte może zostać dożywotnio zdyskwalifikowany" - twierdzi "Independent".
Pokonany przez Brytyjczyka Rivas rozważa złożenie wniosku o zmianę werdyktu pojedynku na "no contest" (walka uznana za nieodbytą), jeśli druga próbka potwierdzi doping u rywala. - Teraz musimy tylko czekać na decyzję Międzynarodowej Komisji ds. Boksu, bo są to kwestie bardzo anty-sportowe - skwitował Kolumbijczyk.
Autor: PO / dasz / Źródło: eurosport.pl, independent.co.uk, Twitter
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama