Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Boks - Tyson Fury zamierza walczyć do czterdziestki. "Nie mam nic innego do roboty"

Emil Riisberg

03/05/2020, 09:47 GMT+2

Zdanie zmienił szybko i z boksem rozstawać się jednak nie zamierza. Po co, skoro właśnie to zajęcie daje mu radość, satysfakcję i - rzecz jasna - pieniądze. - Zamierzam walczyć do czterdziestki - zapowiedział Brytyjczyk Tyson Fury, który w sierpniu skończy 32 lata.

Foto: Eurosport

Narkotyki. Alkohol. Depresja. Myśli samobójcze. Dużo złego działo się w życiu Fury'ego.
Uratowała go rodzina. W tej najczarniejszej chwili, kiedy pędził na złamanie karku, chcąc rozbić prowadzony przez siebie samochód, usłyszał głos. "Masz dla kogo żyć" - wspominał potem to, co usłyszał we własnej głowie.
Pomógł też boks. Kiedy pod koniec roku 2015 sensacyjnie pokonał Władymira Kliczkę, odbierając mu pasy federacji WBA, IBF i WBO, ważył 112 kilogramów, przy 206 centymetrach wzrostu. Potem, przez blisko 2,5 roku, przytył do kilogramów blisko 160. Trzęsąc potężnym brzuchem odtańczył wtedy hakę - jej wojenną odmianę zwaną peruperu - w jego wykonaniu określoną przez brytyjskie media najgorszą w historii.
W to, że będzie jeszcze boksować, nie wierzyła nawet jego żona. A jednak.

Fury: nie widzę rywala, który mógłby mi zagrozić

Fury wziął się za siebie na całego, by do boksu wrócić i w ringu znowu rządzić. Schudł, odzyskał formę, a przede wszystkim chęci do życia. Dokonał niemożliwego. 22 lutego 2020 odzyskał też tytuł mistrza świata królewskiej kategorii, tym razem federacji WBC, przed czasem rozprawiając się z Deontayem Wilderem. I to na terenie pokonanego, w Las Vegas.
Z tego, co mówi, na sportową emeryturę szybko się nie wybiera. Co jest nowością, bo tuż po triumfie nad Amerykaninem zapowiedział, że jeszcze dwa, góra trzy pojedynki i koniec, da sobie spokój.
- Dużo o tym myślałem - wyznał w rozmowie z ESPN. - I tak nie mam nic innego do roboty, więc zajmę się tym, co najlepiej potrafię.
W bliskich planach jest pojedynek numer 3 z Wilderem, na razie odkładany ze względu na koronawirusa. W tych odległych - unifikujący z Anthonym Joshuą, do którego należą teraz pasy WBA, IBF i WBO. - Nie widzę rywala, który mógłby mi zagrozić. To inny z powodów, dlaczego nie odchodzę - oświadczył Fury.
Autor: rk / Źródło: talksport.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama