Walka ma być pokazowa, a Tyson zapowiada nokaut: ranienie ludzi jest tym, o co zawsze mi chodziło

Mike Tyson gotowy na powrót do ringu. "Zobaczysz, na co mnie...
Video: SNTV Mike Tyson gotowy na powrót do ringu. "Zobaczysz, na co mnie...12 września Mike Tyson wróci do ringu. Rywalem "Żelaznego Mike'a" będzie Roy Jones Jr. Dla Tysona (50-6, 44 KO) będzie to pierwsze starcie od 2005 roku.zobacz więcej wideo »Mike Tyson odwiedził Polskę z żoną
Video: Dzień Dobry TVN Mike Tyson odwiedził Polskę z żoną 19.02 | Mike Tyson i jego żona Lakiha Spicer przylecieli do Polski w 2012 roku. zobacz więcej wideo »Mike Tyson zapowiada powrót do ringu
Video: Eurosport Mike Tyson zapowiada powrót do ringuByły mistrz świata wagi ciężkiej zamieścił na swoim instagramowym profilu wideo z treningu. Mike Tyson zapowiada, że wraca do ringu i chce walczyć.zobacz więcej wideo »
Nic to, że walka miała być, zgodnie z wielotygodniowymi zapowiedziami, tylko pokazowa. Jeżeli nadarzy się okazja, to wracający do boksu Mike Tyson mierzącego się z nim w ringu Roya Jonesa Jr znokautuje, dlaczego nie. - Bijatyka i ranienie ludzi zawsze było tym, o co mi chodziło - mówi pięściarz, niegdyś zwany "Bestią".
Siejący grozę pseudonim miał być od dawna nieaktualny, skoro Tyson lat liczy sobie 54, a po raz ostatni boksował w roku 2005.
W maju zaszokował wyznaniem, że wraca. Pojedynki miały być jednak tylko i wyłącznie pokazowe, co najwyżej czterorundowe, a wszystko w szczytnym celu, by dochód przekazać organizacjom wspierającym osoby bezdomne i uzależnione.
Kolejka chętnych ustawiła się do niego długa, z Evanderem Holyfieldem - któremu 23 lata temu Tyson odgryzł w ringu kawałek ucha - na czele.
Padło na Roya Jonesa, rocznik 1969, byłego mistrza świata czterech federacji, w tym i tej królewskiej. Ogłoszono, że starsi panowie spotkają się w walce już nie cztero-, a ośmiorundowej, wciąż tylko pokazowej.
Okazuje się, że miła i przyjazna atmosfera znika coraz szybciej.
Tyson: nie mogę się doczekać odzyskania chwały
Przedstawiciele stanowej komisji sportu w Kalifornii z miejsca ostrzegli obu zawodników, że wydarzenie zostało uznane bardziej za sparing niż prawdziwy pojedynek, w którym nie może dojść do zranienia którejkolwiek ze stron. Nikt nie powinien odnieść żadnych, ale to żadnych obrażeń.
Reakcja Tysona? Wygląda na to, że zalecenia i reguły zamierza zignorować, jak zawsze. Że toczy wewnętrzną walkę, do opisu której słów używa wielce niecenzuralnych.
- Zawsze szukałem okazji do nokautu. Jeżeli nadarzy się i tym razem, to go znokautuję - zapowiada 54-latek. - Obaj jesteśmy zawodowcami, wiemy, na co się porywamy. Nie mogę się doczekać odzyskania chwały. Moje ego mnie wk*****, pyta, czy chcę się wygłupić przed tymi wszystkimi ludźmi, drwi, że amator mógłby mi skopać tyłek. Wtedy drugie ego odpowiada: pier*** się, zobaczysz, co zrobię w ringu.
Co z tej burzy w głowie "Bestii" wyniknie? Walka ma się odbyć 12 września w Los Angeles.