Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Amnesty International przed walką Joshua - Ruiz. "Represje, ataki na szpitale"

Emil Riisberg

10/08/2019, 11:55 GMT+2

Amnesty International skrytykowała decyzję o zorganizowaniu rewanżowej walki Anthony'ego Joshuy z Andym Ruizem w Arabii Saudyjskiej. Międzynarodowa organizacja obrońców praw człowieka przywołała m.in. zabójstwo dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego.

Foto: Eurosport

Wielki rewanż za niespodziewaną porażkę Joshuy z Ruizem zaplanowano na 7 grudnia. Walka odbędzie się w Ad-Dirijjach, na obrzeżach stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadu.

Egzotyczne miejsce

Decyzja Międzynarodowej Federacja Boksu (IBF), Światowego Stowarzyszenia Boksu (WBA) i Światowej Organizacji Boksu (WBO) została ogłoszona w piątek. Walka będzie warta 100 milionów dolarów, z których większość ma trafić do Joshuy.
Brytyjczyk zrobi wszystko, by odzyskać trzy tytuły wagi ciężkiej, które utracił na rzecz Amerykanina po niespodziewanej porażce w Madison Square Garden (1 czerwca).
Wcześniej mówiono, że walka być może odbędzie się w Cardiff, jednak Ruiz nie wyraził zgody. Pogromca Joshuy chciał ponownie wejść do ringu w Nowym Jorku. Proponował też neutralny teren.
Również Brytyjczyk nie miał nic przeciwko pojedynkowi w egzotycznym miejscu, co wielokrotnie podkreślał w wywiadach. "Neutralne tereny - LETS GO" - napisał raz na Twitterze.

Amnesty International ostrzega

Felix Jakens, szef kampanii Amnesty International w Wielkiej Brytanii, zalecił, by pięściarz zapoznał się z sytuacją dotyczącą naruszeń praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. - Wzywamy Joshuę, by zorientował się w sytuacji praw człowieka i był gotowy na zabranie głosu w tej sprawie. Ta walka to kolejna okazja dla tamtejszych władz, by za sprawą sportu poprawić ich splamiony wizerunek - zaznaczył.
- Pomimo pewnych, mocno spóźnionych reform w zakresie praw kobiet Arabia Saudyjska nadal stosuje represje wobec obrońców praw człowieka. Celem ataków są działacze broniący praw kobiet, prawnicy i członkowie mniejszości szyickiej - tłumaczył.

Brutalny przykład

Jakens przy okazji przypomniał brutalne morderstwo saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, do którego doszło 2 października 2018 roku w Stambule. Wcześniej dziennikarz wielokrotnie krytykował saudyjskie władze, a jego artykuły ukazywały się m.in. w amerykańskich mediach. Niepokój budzą również działania zbrojne w Jemenie.
- Nie było sprawiedliwości w stosunku do makabrycznego morderstwa Chaszodżdżiego, a kierowana przez Arabię ​​Saudyjską koalicja wojskowa w Jemenie dokonuje masowych ataków na domy, szpitale i bazary, co ma poważne konsekwencje dla jemeńskich cywilów - podkreślił.

Różnice czasowe

Data walki jest znana, ale wciąż pozostaje wiele niewiadomych. Nieznana jest chociażby godzina rozpoczęcia pojedynku. W Ad-Dirijjach są przecież dwie godziny różnicy względem Londynu. Gdyby organizatorzy zaplanowali początek starcia na północ, to w Anglii byłaby godz. 22, a w Nowym Jorku 17.
Decyzja prawdopodobnie zostanie podjęta w poniedziałek.
Autor: Skrz/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama