Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wypadek szwajcarskich bobsleistów, zawodnik musiał przejść operację

Eurosport
📝Eurosport

14/02/2024, 18:50 GMT+1

Poważny wypadek przed bobslejowym Pucharem Świata w niemieckim Altenbergu. Ucierpiała czteroosobowa szwajcarska załoga. Jeden z zawodników - Sandro Michel - został błyskawicznie przetransportowany do szpitala, gdzie musiał przejść operację.

Pekin. Bobsleje. Brad Hall i Nick Gleeson przewrócili się w trzecim ślizgu

Do wypadku doszło podczas wtorkowego treningu. Szwajcarska załoga rozbiła sie na torze. "Michel wypadł z boba, potem został potrącony przez sprzęt, który w niekontrolowany sposób zsuwał się z mety” – podała Międzynarodowa Federacja Bobslei i Skeletonu.
Gazeta "Blick" podaje, że w momencie uderzenia Michel był nieprzytomny. Z podanych przez nią informacji wynika też, że w saniach znajdowała się reszta załogi. "Czteroosobowy bobslej, z trzema osobami na pokładzie waży pół tony. Ześlizgując sie po torze stanowi śmiertelne zagrożenie" - czytamy.
Zawodnik został przetransportowany helikopterem do szpitala w Dreźnie. Okazało się, że doznał obrażeń miednicy, biodra i klatki piersiowej. W nocy przeszedł operację. W środę poinformowano, że jego stan jest stabilny. Dość poważnie ucierpiał także pilot załogi Michael Vogt, u którego stwierdzono wstrząśnienie mógu. Pozostali dwaj zawodnicy, Dominik Hufschmid i Andreas Haas mają lekkie obrażenia.
picture

Sandro Michel (z lewej) i Michael Vogt

Foto: Getty Images

Po kraksie Szwajcarów wtorkowe treningi zakończono. Choć tego samego dnia na torze doszło do jeszcze jednego wypadku, w którym ucierpiała załoga z Niemiec, poinformowano, że zaplanowany na weekend Puchar Świata nie jest zagrożony.

"To była kwestia czasu"

Wielu zawodników sytuacja jednak zaniepokoiła. Uważają oni, że trasa jest zbyt niebezpieczna. Podkreślono, że tor został źle przygotowany. Pojawił się też inny zarzut. Jak pisze "Blick", wygląda na to, że we wtorek na torze nie zadziałały mechanizmy, które powinny zatrzymać cofające się sanie. Nawiązał do tego reprezentujący Wielką Brytanię Greg Cackett.
"To była kwestia czasu, aż na tym torze dojdzie do takiego wypadku. W naszej wspaniałej dyscyplinie świadomie podejmujemy ryzyko. Niedopuszczalny jest jednak sposób, w jaki jeden z najlepszych zawodników doznał obrażeń" - napisał w mediach społecznościowych.
W sprawie wtorkowych wydarzeń rozpoczęto śledztwo. Na piątek Greg zwołał otwarte spotkanie, podczas którego każdy będzie mógł przedstawić pomysł, w jaki sposób Międzynarodowa Federacja Bobslei i Skeletonu może zadbać o zwiększenie bezpieczeństwa zawodników.
(TG)
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama