Rosyjscy biathloniści złożyli odwołanie do CAS w sprawie dopuszczenia do startu w igrzyskach olimpijskich Mediolan - Cortina 2026

Rosyjscy biathloniści złożyli odwołanie od decyzji pozbawiającej ich udziału w walce o występ w przyszłorocznych zimowych igrzyskach olimpijskich do Międzynarodowego Trybunału ds. Sportu (CAS). Prezes czeskiego związku Jiri Hamza uważa, że protest nie ma wielkich szans powodzenia. Innego zdania jest Tomasz Sikora. Były biathlonista w rozmowie z eurosport.pl tłumaczy dlaczego.

Ruszyła sztafeta z ogniem olimpijskim. Początek drogi do zimowych igrzysk Mediolan-Cortina 2026

Źródło wideo: Eurosport

Po decyzji Rosjan o odwołaniu Hamza stoi na stanowisku, że ich działania nie mają szans powodzenia, bo już wcześniej międzynarodowa federacja biathlonu (IBU) nie dopuściła rosyjskich zawodników do zawodów kwalifikacyjnych. Bez tego start w igrzyskach nawet pod flagą neutralną nie wchodzi w rachubę.
- Prezes Hamza bardzo walczy, zresztą podzielam jego zdanie, żeby rosyjscy biathloniści wrócili na trasy dopiero po zakończeniu konfliktu. Tu jednak nie zgodzę się z nim, że Rosjanie mają małe szanse, bo to samo zrobili wcześniej biegacze narciarscy i oni dostali możliwość udziału w olimpijskich kwalifikacjach - mówi eurosport.pl Sikora.
Chodzi o niedawny werdykt CAS, który zdecydował, że sportowcy z Rosji i Białorusi mogą uczestniczyć w kwalifikacjach narciarskich i snowboardowych jako neutralni zawodnicy, jeśli spełniają wymagania Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Warunki są podobne do tych z ubiegłorocznych igrzysk w Paryżu - neutralni sportowcy nie mogą wspierać rosyjskiej agresji w Ukrainie i nie mogą mieć powiązań z wojskiem i klubami wojskowymi.
Biathloniści domagają się teraz takiego samego statusu jak narciarze.

"Opinia CAS może zaskoczyć"

- FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa - red.) podporządkował się tej decyzji. Idąc tym tropem, opinia CAS w sprawie biathlonistów z Rosji może zaskoczyć Hamzę i zostaną oni dopuszczeni do rywalizacji - uważa Sikora.
picture

Rosyjscy biathloniści złożyli odwołanie od decyzji pozbawiającej ich udziału w walce o występ w ZIO 2026 do CAS

Foto: Getty Images

- Decyzja może zapaść na dniach. Dość dużo czytam rosyjskich mediów i one są pewne, że zostanie podjęta do połowy grudnia. IBU będzie miała wtedy mało czasu na podjęcie swojej decyzji co dalej, bo FIS, tak jak wspominałem, dostosował się. W biathlonowej federacji wiem, że większość krajów jest jednak za tym, żeby Rosjan do rywalizacji nie dopuszczać - dodaje wicemistrz olimpijski z Turynu w biegu na 15 km ze startu wspólnego.
Potwierdza to Hamza. Według szefa czeskiego biathlonu kierownictwo IBU nalega na bezwzględne wykluczenie sportowców z Rosji i Białorusi z olimpijskiego udziału.
- Rosjanie nie mają już takiej siły przebicia jak za czasów Andersa Besseberga (norweskiego prezydenta IBU w latach 1992-2018 - red.). W tamtejszych mediach jest sporo pretensji działaczy sportowych, nie tylko ze środowiska biathlonu, że Wiktor Majgurow, prezes Rosyjskiego Związku Biathlonu, tak późno złożył odwołanie do CAS. Jakby czekał na to, co wydarzy się po decyzji FIS-u w sprawie narciarzy i snowboardzistów - zwraca uwagę Sikora.
picture

Tomasz Sikora na olimpijskim podium w Turynie. Ceremonia medalowa

Źródło wideo: Eurosport

Są jeszcze miejsca

Większość miejsc na igrzyskach w biathlonie została podzielona na podstawie wyników z poprzedniego sezonu zimowego. Pozostało 12 miejsc dla mężczyzn i 12 dla kobiet dla zawodników z krajów, które jeszcze się nie zakwalifikowały, a zostaną one przydzielone zgodnie z rankingiem IBU z dnia 18 stycznia 2026 roku.
Zimowe igrzyska Mediolan-Cortina d'Ampezzo odbędą się w dniach 6-22 lutego 2026 roku.
Transmisje w Eurosporcie, w HBO Max i w Playerze.
(kz/macz)
źródło: eurosport.pl, PAP
dołącz do Ponad 3 milionów użytkowników w aplikacji
Bądź na bieżąco z najnowszymi wiadomościami, wynikami i wydarzeniami na żywo
Pobierz
Udostępnij
Reklama
Reklama