Wyścig z wiatrem: Sebastian Kawa Mistrzem Świata
Sebastian Kawa zrobił sobie wspaniały prezent wigilijny. W Nowej Zelandii, wywalczył tytuł szybowcowego Mistrza Świata. To drugi tytuł Sebastiana Kawy zdobyty na polskim szybowcu Diana 2.
Na początek niepowodzenie
- Niestety, nie poszło dzisiaj - mówił po pierwszym wyścigu Sebastian. - Chciałem się na początku oderwać od grupy zawodników i niestety spadłem nisko nad jeziorem Hawea. Zbocza nie pracowały, bo mieliśmy nietypowy wschodni wiatr - relacjonował polski pilot.
Sukces duetu Kawa i Diana 2
Drugi dzień należał jednak do polskiego duetu Kawa i Diana 2. Sebastian zwyciężył po zaciętej walce. Po zaliczeniu czwartego punku zwrotnego prawie trzystukilometrowej trasy zameldował się na mecie pięć sekund przed drugim tego dnia Nowozelandczykiem Benem Flewettem. Na uwagę zasługuje także reprezentant Federacji Rosyjskiej Vladimir Panfutin, który startując po raz pierwszy nad nieznanym dla siebie terenem przez ponad połowę wczorajszego wyścigu szedł skrzydło w skrzydło z naszym zawodnikiem.
Tragedia na trasie wyścigu
Sebastian Kawa trzeci etap ukończył na czwartej pozycji po zaciętym finiszu i po trzech wyścigach zajmował 3 miejsce.
Mistrzowski finisz
Ostatnia konkurencja odbyła się w najtrudniejszych warunkach meteorologicznych i była najkrótszą w mistrzostwach – 152,3 km. Tradycyjnie był to przelot prędkościowy po trasie wieloboku.
Prowadzenie po starcie objął lider klasyfikacji generalnej Nowozelandczyk Ben Flewet. Jednak w połowie pierwszego odcinka trasy znalazł się na małej wysokości i wkrótce został wyprzedzony przez Australijczyka Taylora oraz Niemca Sommera i Sebastiana Kawę.
Na ostatnich dwóch najkrótszych odcinkach trasy Polak wspaniale finiszował. Minimalnie szybszy od niego był tylko Brytyjczyk Peter Harvey. Drugie miejsce w ostatniej konkurencji dało mu jednak ostateczne zwycięstwo.
Tylko dla orłów
Zwyciężając Sebasian Kawa stał się najlepszym z najlepszych i dokonał niemożliwego po raz drugi z rzędu pozostał niepokonany. Na zawody przyjechało 20 pilotów z całego świata, wyłonionych podczas ośmiu zawodów kwalifikacyjnych, zorganizowanych w Nowej Zelandii, na Słowacji, w Rosji, Niemczech, Francji, Wielkiej Brytanii, RPA i Australii. Wszyscy mieli jeden cel odebrać tytuł Kawie. Po raz kolejny musieli jednak uznać wyższość Polaka.
System zawodów Grand Prix
Jednoczesny, regatowy start wszystkich zawodników powoduje, że zawodnik przecinający metę jako pierwszy jest jednocześnie zwycięzcą wyścigu. Ponadto organizator ogranicza wysokość meldowania na punktach zwrotnych i na starcie, dzięki czemu lepiej można obserwować rywalizację na trasie.
Bez silnika też może być widowiskowo
Tegoroczne mistrzostwa były też przełomem pod względem relacji w telewizji. Nowozelandczycy jako pierwsi zastosowali nowoczesne technologie, pozwalające na bieżąco obserwować pilotów na trasie wyścigu - takie same stosuje się w regatach Cup America i wyścigach NASCAR Racing.
W szybowcach zamontowano kamery. Zawody były również filmowane ze szczytów gór i helikopterów, które przez cały czas śledzą przebieg rywalizacji.
Radek Malinowski