Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Ostatni wybryk "Kanibala"? Suarez przeprosił, ale Anglia ma go dość

Emil Riisberg

22/04/2013, 07:55 GMT+2

Napastnik Liverpoolu Luis Suarez przeprosił za swoje skandaliczne zachowanie. W meczu z Chelsea ugryzł uprzykrzającego mu życie Branislava Ivanovicia. Skrucha może jednak nie wystarczyć. "Trzeba powiedzieć dość i go sprzedać" - apelują angielskie media. Zachowania Urugwajczyka nie może zrozumieć również menedżer The Reds.

Foto: Eurosport

Suarez uratował remis Liverpoolowi w 97. minucie meczu. Ale to nie jego wyrównujący gol przykuł uwagę. Wcześniej 26-latek ugryzł opiekującego się nim przez cały mecz obrońcę The Blues, Branislava Ivanovicia.
Po incydencie Urugwajczyk kajał się.
- Jest mi strasznie przykro za moje niewytłumaczalne zachowanie - mówił skruszony. Napastnik miał skontaktować się również z Ivanoviciem. Serb podobno przyjął przeprosiny.

Nie jest nie do zastąpienia

Skrucha może jednak nie wystarczyć, bo po niedzielnym występku jego akcje w Liverpoolu drastycznie spadły. Wydaje się, że wyczerpuje się również cierpliwość przełożonych "Urusa".
- Każdego, nawet największy talent, można zastąpić. Tak działa piłka nożna. Po stracie nawet największej gwiazdy, w końcu pojawia się zawodnik, który wypełnia tę lukę i gra równie dobrze - przyznał menedżer The Reds Brendan Rodgers.
Klub w poniedziałek ukarał finansowo krewkiego piłkarza. Nałożył na niego grzywnę, której wysokość utrzymano jednak w tajemnicy. Wiadomo tylko, że całą kwotę Suarez ma przekazać na rzecz rodzin ofiar tragedii na Hillsborough.

Media już go skreśliły

Na Suareza wyrok wydały już angielskie media. Brukowy "The Sun" podkreślił, że na Wyspach zbyt często wybaczano mu podobne zachowania. "Nadszedł czas, by Liverpool dał przykład" - gazeta apeluje o pozbycie się niesfornego zawodnika.
"Trzeba powiedzieć dość i go sprzedać" - pisze wprost "Daily Telegraph".
"The Independent" zaś zachowanie Urugwajczyka kwituje uwagą, że piłkarz ma ogromny talent, ale nie równoważy on nikczemnego zachowania.

Recydywista

"El Pistolero", jak jest nazywany Suarez, wielokrotnie pokazał swoje drugie, gorsze oblicze. Podczas gry w drużynie młodzieżowej z Montevideo uderzył głową sędziego, za co został wyrzucony z boiska. Zdarzył mu się także incydent z nadużyciem alkoholu.
Co ciekawe, już raz pogryzł innego piłkarza. Miało to miejsce pod koniec 2010 roku, zanim trafił do Liverpoolu za 26,5 mln euro. W trakcie meczu z PSV Eindhoven zaatakował piłkarza rywali Otmana Bakkala. Holenderskie media okrzyknęły go "Kanibalem z Ajaxu" i "Drakulą".
W barwach The Reds Urugwajczyk został również zawieszony na osiem spotkań za obrażenie na tle rasistowskim gracza Manchesteru United Patrice'a Evry. Kilka miesięcy później, podczas kolejnego meczu tych zespołów, nie podał Francuzowi ręki w trakcie powitania zespołów.
Autor: kris//twis/k / Źródło: tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama