"Messi nie nadawał się do gry". Ojciec wiedział wcześniej?
- Co się stało z Messim? - nie ma częściej zadawanego pytania po blamażu Barcelony w Monachium. Agent piłkarza twierdzi, że Argentyńczyk nie powinien w ogóle we wtorek grać ze względu na niewyleczoną kontuzję. Potwierdzić miał mu to ojciec piłkarza. Ile w tym prawdy, nie wiadomo. W każdym razie liczby Messiego ze spotkania z Bayernem są zatrważające.
Messi w Monachium był cieniem samego siebie. Na bramkę Bayernu oddał zaledwie jeden, niecelny strzał. Zanotował aż 14 strat, a piłkę dotknął zaledwie 76 razy, rzadko jak nigdy w tym sezonie.
Przez cały mecz snuł się po boisku, przebiegł - większość truchtem - niecałe 7,5 km. Dla porównania, jego kolega z drużyny Xavi pokonał dystans o 4,5 km większy.
Ani przez chwilę nie widać było, żeby Argentyńczyk chciał - jak zdążył do tego wszystkich przyzwyczaić - wziąć odpowiedzialność za grę na swoje barki i choć raz skutecznie poderwać kolegów do ataku. Inna sprawa, że zadania nie ułatwili mu pomocnicy - Andres Iniesta i Xavi, zupełnie wyłączeni przez Hiszpana z Bayernu Javiego Martineza.
Nie wyleczył się do końca
Sam Messi tłumaczy się dwutygodniową przerwą w grze, spowodowaną urazem uda. - To był mój pierwszy mecz po kontuzji. Niestety, nie mogłem nic zrobić - skwitował porażkę 0:4, która praktycznie rozstrzyga półfinałowy dwumecz.
Jego agent Josep Maria Minguella idzie dalej i przekonuje, że Argentyńczyk nie był przygotowany fizycznie do takiego wysiłku i nie powinien znaleźć się na boisku. Co ciekawe, powołuje się na ojca piłkarza. - Messi nie nadawał się do gry. Tak mi powiedział jego ojciec - stwierdził Minguella.
Zarzekał się, że usłyszał te słowa kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem. Po meczu Messi senior zaprzeczył, jakoby miał coś takiego powiedzieć.
LICZBY MESSIEGO W MECZU Z BAYERNEM:
1 - strzał na bramkę
14 - strat
57 - podań
76 - kontaktów z piłką
7409 - pokonanych metrów.