Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Wanda Rutkiewicz zdobyła 41 lat temu Mount Everest. Google świętuje rocznicę

Emil Riisberg

16/10/2019, 07:09 GMT+2

Wanda Rutkiewicz, jako pierwsza Europejka, 41 lat temu stanęła na szczycie Mount Everestu (8850 m). - Kibicowaliśmy jej, reprezentowała Polskę, choć uczestniczyła w wyprawie międzynarodowej - wspomina tamto wydarzenie Krzysztof Wielicki. 41. rocznicę wyczynu Rutkiewicz świętuje również Google. 16 października na stronie głównej najpopularniejszej wyszukiwarki użytkownicy mogą zobaczyć specjalną

Foto: Eurosport

"16 października o godzinie 14.00 stanęłam na Evereście. Szczyt osiągnęłam po 6,5-godzinnej wspinaczce z obozu IV na Przełęczy Południowej (7985 m). Razem ze mną wierzchołek zdobyli dwaj Niemcy, Szwajcar i trzej Szerpowie" - relacjonowała wówczas do Polskiego Związku Alpinizmu z bazy Wyprawy Everest'78.
"Szczęście dopisało wyprawie, która odniosła niebywały sukces. Po tamujących działalność górską opadach śniegu i wichurach nastąpił nieoczekiwanie kilkudniowy okres pięknej pogody i to w momencie, gdy wyprawa zwątpiła w sukces i myślała o odwrocie. Cieszę się, że udało mi się zanieść, oprócz biało-czerwonego, także proporczyk Związku na najwyższy szczyt Ziemi. Zostawiłam tam mały kamyk ze Skałek Rzędkowickich, gdzie stawiają pierwsze kroki i trenują taternicy. Pozdrowienia dla Ireny Kęsy, od której otrzymałam skałkowy kamyk. Do kraju wrócę 6 lub 13 listopada..." - dodała.

Rutkiewicz na Mount Everst - początek złotej dekady

Krzysztof Wielicki, piąty w historii zdobywca Korony Himalajów i Karakorum, który wraz z Leszkiem Cichym jako pierwszy wszedł na Everest zimą (17 lutego 1980), wspomina osiągnięcie Rutkiewicz jako to, które rozpoczęło sukcesy polskiego himalaizmu na ośmiotysięcznikach.
- W tamtych czasach wejście na najwyższą górę świata, która technicznie nie jest bardzo trudna, było osiągnięciem, tym bardziej że uczyniła to kobieta. Wiedza o zdobywaniu ośmiotysięczników była wówczas zupełnie inna niż dziś. Kibicowaliśmy jej, reprezentowała Polskę, choć uczestniczyła w wyprawie międzynarodowej. My, mężczyźni himalaiści, nie patrzyliśmy na to z zazdrością, nie traktowaliśmy Wandy jako konkurencji, tylko cieszyliśmy się z sukcesu. Poza tym mieliśmy wtedy inny cel - zimowy Everest, do którego trwały przygotowania od 1977 roku. Można uznać, że od sukcesu Wandy, choć wcześniej mieliśmy sukcesy na tle światowego himalaizmu, zaczęła się złota dekada Polaków w najwyższych górach - powiedział Wielicki.
Rutkiewicz najwyższy szczyt Ziemi zdobyła w tym samym dniu, kiedy kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża. - Dobry Bóg tak chciał, że tego samego dnia weszliśmy tak wysoko - przypomniał rok później Jan Paweł II.

Z Kanczendzongi nie wróciła

Rutkiewicz zamierzała zdobyć szczyty wszystkich czternastu ośmiotysięczników, czyli Koronę Himalajów. Chciała być trzecią na świecie - po Włochu Reinholdzie Messnerze i Jerzym Kukuczce. Stanęła na wierzchołku ośmiu z nich (Everest, Nanga Parbat, K2, Sziszapangma, Gaszerbrum II, Gaszerbrum I, Czo Oju, Annapurna), a kolejnym celem miała być Kanczendzonga. Na wyprawę kierowaną przez Meksykanina Carlosa Carsolio, jak się okazało swoją ostatnią w życiu, wyruszyła wiosną 1992 roku.
12 maja pod wierzchołkiem trzeciej góry świata (8598 m) wybitna polska himalaistka była widziana ostatni raz. W tym dniu razem z Meksykaninem, około godziny 3.30, Rutkiewicz rozpoczęła wspinaczkę na szczyt z obozu czwartego, położonego na wysokości 7900 m. Przez jakiś czas podążali razem, później Carsolio poszedł przodem i po wielu godzinach samotnej walki dotarł na wierzchołek. Kiedy wracał, spotkał Polkę, która w tym czasie zdołała pokonać zaledwie połowę drogi i znajdowała się na wysokości 8200-8300 m.
Rutkiewicz nie miała śpiwora, kuchenki, była zmęczona i odwodniona. Chciała spędzić noc w jamie śnieżnej i następnego dnia atakować szczyt. Meksykanin namawiał ją do rezygnacji z takiego planu, ale nie dała się przekonać. Sam, uciekając przed załamaniem pogody, zszedł niżej i czekał na nią w obozie IV. Bezskutecznie. 14 maja podał przez radio do bazy, że widział Rutkiewicz ostatni raz dwa dni wcześniej. Przez następne dni warunki atmosferyczne nie poprawiały się. Szanse na odnalezienie Polki były znikome.

Niedoszła siatkarka

Urodziła się w Płungianach na Litwie w 1943 roku. Po wojnie z całą rodziną przyjechała do Wrocławia, gdzie spędziła młodość. Po studiach na Politechnice Wrocławskiej, z dyplomem inżyniera elektroniki, pracowała w Instytucie Automatyki Systemów Energetycznych. Później przeniosła się do Warszawy, podjęła pracę w Instytucie Maszyn Matematycznych. Zapowiadała się na świetną siatkarkę - grała w pierwszej lidze, ocierała się o reprezentację.
Pierwsze kontakty ze ścianą miała na skałkach w Sokolikach koło Jeleniej Góry. Tam zaczęła się kariera czołowej himalaistki świata. W tym czasie należała do Klubu Wysokogórskiego we Wrocławiu. Po 1973 roku, kiedy przeniosła się do stolicy, zmieniła klub. Zaczęła jeździć w Tatry, potem w Alpy i tak rozpoczęła się klasyczna droga ku najwyższym górom.
Autor: pqv,kz / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama