Pierwsza śmierć na Evereście w tym roku
Rząd Nepalu chce przeciwdziałać przeludnieniu na Mount Everest.
Video: TVN24/CNN Rząd Nepalu chce przeciwdziałać przeludnieniu na Mount...29.05 | Rząd Nepalu zastanawiają się, jak przeciwdziałać przeludnieniu na drodze na szczyt Mount Everest. W tym sezonie zmarło już jedenastu wspinaczy próbujących zdobyć najwyższą górę świata (8848 metrów). Zdaniem doświadczonych himalaistów winę za to ponoszą nepalskie władze, które wydały dużo więcej pozwoleń na wspinaczkę niż dotychczas.zobacz więcej wideo »Mount Everest zabiera kolejne ofiary. Polski himalaista: nie...
Mount Everest zabiera kolejne ofiary. Polski himalaista: nie...24.05 | Tylko w tym sezonie przy na najwyższym szczycie świata Mount Everestu zginęły cztery osoby. Tylko w ciągu ostatnich trzech dni zginęły trzy osoby. Zdaniem Jerzego Natkańskiego, z fundacji im. Jerzego Kukuczki, to jest dopiero początek roku i ofiar śmiertelnych będzie więcej. - Myślę, że władze nepalskie tego na pewno nie zatrzymają, dlatego ja nie widzę wyjścia - mówił himalaista, dodając, że rozważa się wprowadzenie wymogu przedstawienia specjalnych certyfikatów, badań. - Obawiam się, że taka biurokracja tego pędu nie zatrzyma - komentował Natkański. Bariera cenowa też nie jest przeszkodą. W tej chwili koszty takiej wyprawy zaczynają się od 25-40 tys. dolarów od osoby. Materiał programu "24 Godziny". zobacz więcej wideo »Jak zdobyć Mount Everest. "Zdrowy rozsądek przede wszystkim"
Video: Fakty z zagranicy TVN24 BiS Jak zdobyć Mount Everest. "Zdrowy rozsądek przede wszystkim"- Najtrudniejsza była Denali (dawniej zwana też McKinley - przyp. red.) - powiedziała w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS alpinistka Miłka Raulin, która dąży do zdobycia Korony Ziemi jako najmłodsza Polka. Alpinistka, opowiadając o wspinaczce, wspomina, że na wysokości "organizm płata nam figle". Dlatego podejmując decyzję o wejściu na Mount Everest, zdecydowała się na wsparcie profesjonalnej agencji. - Zdrowy rozsądek przede wszystkim - podkreśliła.zobacz więcej wideo »Kolejka na Mount Everest i ofiary wspinaczki. "To nie powinno...
Video: Fakty o Świecie TVN24 BiS Kolejka na Mount Everest i ofiary wspinaczki. "To nie...- To nie powinno tak wyglądać - stwierdził w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS himalaista Leszek Cichy, komentując niezwykłą kolejkę na szczyt i zwiększoną liczbę ofiar, starających się zdobyć Mount Everest. Zdaniem eksperta problemy z wejściem na "Dach Świata" wynikają z problemów z tlenem i aklimatyzacją. - Jeżeli używamy przy łatwej drodze min. 2l/min to [tlenu - przyp. red.] jest na 500 minut. Nawet krócej przy niskim ciśnieniu... Tak naprawdę to jest liczone na styk. Jeśli tam jest jakakolwiek kolejka, to powoduje, że tlenu brakuje - dodał. - To jest możliwe, żeby ominąć kolejkę na Evereście - stwierdziła Miłka Raulin, autorka książki "Siła marzeń", zdobywczyni Korony Ziemi. - Mi skończył się tlen w butli - wyznała.zobacz więcej wideo »
Tragiczny początek sezonu wspinaczkowego na Mount Evereście (8848 m), najwyższej górze świata. Nie żyje Nima Tenji Sherpa, miał 38 lat.
Nima Tenji Sherpa był doświadczonym przewodnikiem, Everest zdobywał już parokrotnie. Wchodził w skład agencji International Mountain Guides organizującej komercyjne wyprawy na najwyższy szczyt.
Jego ciało znaleziono w trakcie przenoszenia ładunku do obozów 1. i 2. przez niebezpieczny lodospad Khumbu. Ale to niestabilność słynnego Icefallu, niebezpiecznie stromego i przykuwającego oko błękitnego lodowego labiryntu, miała być przyczyną zgonu.
"Nima Tenji Sherpa został znaleziony w pozycji siedzącej, obok szlaku, wciąż z plecakiem, nie dawał znaków życia. Nie widać było, by doszło do upadku, nie zeszła również lawina" - podaje branżowy serwis Explorersweb.com.
Dramat miał się rozegrać poniżej pierwszego obozu, który lokuje się ok. 5940 m.
Według wstępnych ustaleń u Nimy Tenji Sherpy zdiagnozowano chorobą wysokościową, niedotlenienie w związku z przebywaniem na dużej wysokości.
"Ogromny szok"
Inni Szerpowie, koledzy z IMG, znieśli ciało przewodnika do bazy. Stamtąd helikopter przetransportował zmarłego himalaistę do Lukli.
"To dla nas wszystkich ogromny szok. Nasze myśli i modlitwy są z rodziną Ngimy" - napisał na stronie agencji lider ekspedycji Greg Vernovage.
To druga śmierć w tym sezonie w Himalajach, pierwsza na Evereście. Wcześniej, na Dhaulagiri (8167 m, siódmy szczyt świata), zginął Grek Antonios Sykaris.
Tej wiosny wydano 250 pozwoleń na wspinaczkę na Everest, górę, na której zginęło w sumie ponad trzysta osób.