Himalaje. Trwają poszukiwania wspinaczy w masywie Nanda Devi
02/06/2019, 16:25 GMT+2
Czas ucieka, nadzieja maleje. Poszukiwania wspinaczy, którzy na szczyt Nanda Devi chcieli się dostać trasą ekstremalnie niebezpieczną i ryzykowną, trwają od soboty. - Szanse na ich ocalenie są niewielkie - przyznał przedstawiciel indyjskiego rządu Vijay Kumar Jogdanda.
Zaginionych jest osób osiem - czterech Brytyjczyków, dwóch Amerykanów, Australijczyk i Hindus.
Wyprawę zaczęli 13 maja. Wierzchołek główny masywu Nanda Devi - w zachodniej części Himalajów Wysokich, przy granicy z Chinami - sięga 7816 m n.p.m. Jest drugim co do wysokości szczytem w Indiach, 23. na świecie.
Po raz pierwszy zdobyty został w roku 1936 przez wyprawę amerykańsko-brytyjską.
Wyprawę zaczęli 13 maja. Wierzchołek główny masywu Nanda Devi - w zachodniej części Himalajów Wysokich, przy granicy z Chinami - sięga 7816 m n.p.m. Jest drugim co do wysokości szczytem w Indiach, 23. na świecie.
Po raz pierwszy zdobyty został w roku 1936 przez wyprawę amerykańsko-brytyjską.
Zauważyli tylko namioty
Akcja ratunkowa rozpoczęła się w sobotę, kiedy grupa nie wróciła do bazy. Od razu poinformowano, że przeszukanie okolicy może zająć kilka dni. Wiadomo, że 22 maja wspinacze założyli obóz na wysokości 4870 m n.p.m. Jego rozmieszczenie sugeruje, że być może szykowali się do wejścia na jeden z niezdobytych wcześniej szczytów w masywie.
Grupie liderował Martin Moran, którego firma od dawna prowadzi ekspedycje w indyjskiej części Himalajów. - On ma ogromne doświadczenie. Nadzieja wciąż jest - oświadczył alpinista Alan Hinkes, przyjaciel Morana. Od razu dodał, że o optymizm jednak trudno. - W przypadku lawiny doświadczenie nie ma żadnego znaczenia - przyznał.
Grupie liderował Martin Moran, którego firma od dawna prowadzi ekspedycje w indyjskiej części Himalajów. - On ma ogromne doświadczenie. Nadzieja wciąż jest - oświadczył alpinista Alan Hinkes, przyjaciel Morana. Od razu dodał, że o optymizm jednak trudno. - W przypadku lawiny doświadczenie nie ma żadnego znaczenia - przyznał.
Tymi obawami podzielił się także Jogdande. - Ta trasa jest ekstremalnie niebezpieczna i ryzykowna. Na dodatek mamy informacje, że zeszło tam kilka lawin - oświadczył. Wyjaśnił, że do akcji włączono dwa helikoptery, z których zauważono tylko namioty. Ludzi nie.
W niedzielę, ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, poszukiwania zawieszono. Jogdande zapowiedział, że te z powietrza wznowione zostaną w poniedziałek.
W niedzielę, ze względu na niekorzystne warunki pogodowe, poszukiwania zawieszono. Jogdande zapowiedział, że te z powietrza wznowione zostaną w poniedziałek.
Autor: rk / Źródło: bbc.com, Reuters
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama