Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Andrzej Bargiel zrezygnował ze zjazdu na nartach z Mount Everestu. Koniec wyprawy - skialpinizm

Emil Riisberg

03/10/2022, 15:28 GMT+2

Andrzej Bargiel kończy wyprawę na Mount Everest. Polski skialpinista, który zamierzał zjechać ze szczytu na nartach, musiał zrezygnować z dalszych działań z powodu pogarszających się prognoz pogody.

Foto: Eurosport

"Jestem zmuszony do zakończenia wyprawy. Prognozy pogody na najbliższe dni i tygodnie pogarszają się. Mocny opad śniegu i silny wiatr uniemożliwi nam zrealizowanie celu" - napisał w poniedziałkowe popołudnie w mediach społecznościowych.

W ostatnich dniach Bargiel podjął próbę ataku szczytowego na najwyższą górę świata (8848 m), ale był zmuszony do jej przerwania z powodu złych warunków atmosferycznych.
"Przy silnym wietrze Andrzej i Janusz Gołąb - dotarli do obozu 4. Z uwagi na porywiste podmuchy wiatru powyżej 70 km/h i brak możliwości rozstawienia namiotu w C4 zapadła decyzja o wstrzymaniu ataku szczytowego i zejściu do C2, z możliwością zatrzymania się w C3, w celu podjęcia kolejnej próby ataku w dniu jutrzejszym, gdyby warunki pogodowe na to pozwoliły" - poinformował w czwartek zespół medialny Bargiela na Facebooku.
Teraz jest już jasne, że do kolejnej próby nie dojdzie.

Wrócił na Mount Everest po trzech latach

Bargiel, który w lipcu 2018 r. jako pierwszy na świecie zjechał na nartach ze szczytu K2 (8611 m) w Karakorum, na Everest wyruszył pod koniec sierpnia. Zakładał, że atak szczytowy, bez użycia tlenu, a następnie zjazd na nartach do bazy nastąpi po koniec września, ewentualnie na początku października.

W kameralnej wyprawie uczestniczyli wybitny polski himalaista Janusz Gołąb, który razem z Adamem Bieleckim wszedł jako pierwszy na świecie zimą (9 marca 2012 r.) na Gaszerbrum I (8068 m), brat skialpinisty Bartek (odpowiedzialny za realizację filmu, obsługę drona) oraz fotograf i kamerzysta. Gołąb towarzyszył ratownikowi TOPR w zakończonej sukcesem wyprawie na K2.

Bargiel wrócił pod Everest po trzech latach - wówczas na drodze w realizacji planów stanęła pogoda (deszcze), a przede wszystkim lodowy serak (fragment wysokogórskiego lodowca) wiszący nad częścią drogi nad lodowcem Icefall (przez niego przechodzą wszystkie wyprawy zmierzające klasyczną drogą na Everest), zagrażający bezpieczeństwu i zdrowiu uczestników akcji. Potem na przeszkodzie kontynuacji projektu stanęła pandemia koronawirusa.
Autor: pqv / Źródło: eurosort.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama