34-letni Bargiel, który w lipcu 2018 roku jako pierwszy człowiek w historii zjechał na nartach ze szczytu K2 (8611 m) w Karakorum, na Everest wyruszył pod koniec sierpnia. Polski skialpinista był już w obozie czwartym, na wysokości niemal 8000 m. W środę o godzinie 4 czasu lokalnego zaczął ostatni etap, najważniejszy - atak szczytowy.

"Warunki nie pozwoliły na ponowne wyjście w stronę szczytu"

Póki co bez sukcesu z powodu trudnych warunków atmosferycznych. "Przy silnym wietrze Andrzej i Janusz dotarli do obozu 4. Z uwagi na porywiste podmuchy wiatru powyżej 70 km/godz. i brak możliwości rozstawienia namiotu w C4 zapadła decyzja o wstrzymaniu ataku szczytowego i zejściu do C2, z możliwością zatrzymania się w C3, w celu podjęcia kolejnej próby ataku w dniu jutrzejszym, gdyby warunki pogodowe na to pozwoliły" - napisano w czwartek na facebookowym koncie Bargiela.

W piątek pogoda również nie sprzyjała Polakom. "Niestety póki co warunki pogodowe nie pozwoliły na ponowne wyjście w stronę szczytu. Team zostaje dziś na noc w obozie 2 i w sobotę podejmie decyzje o ewentualnej kontynuacji ataku szczytowego, która - jeśli prognoza pogody się potwierdzi - będzie możliwa w niedzielę/poniedziałek" - poinformowało biuro prasowe Bargiela.

W wyprawie uczestniczą - obok wybitnego polskiego himalaisty Janusza Gołębia (towarzyszył Bargielowi w zakończonej sukcesem wyprawie na K2) - brat skialpinisty Bartek (odpowiedzialny za realizację filmu, obsługę drona) oraz fotograf Bartłomiej Pawlikowski i operator kamery Carlos Llerandi.

Andrzej Bargiel znów na Mount Everest

Bargiel wrócił pod Everest po trzech latach - wówczas na drodze w realizacji planów stanęła pogoda (deszcze), a przede wszystkim lodowy serak (fragment wysokogórskiego lodowca) wiszący nad częścią drogi nad lodowcem Icefall (przez niego przechodzą wszystkie wyprawy zmierzające klasyczną drogą na Everest), zagrażający bezpieczeństwu i zdrowiu uczestników akcji. Potem na przeszkodzie kontynuacji projektu stanęła pandemia COVID-19.

Jedynym człowiekiem, któremu udało się zjechać na nartach z Everestu, jest Słoweniec Davo Karnicar. On w akcji w roku 2000 używał tlenu z butli. Jedynym Polakiem, który zdobył Czomolungmę bez wsparcia tlenowego jest Marcin Miotk, który stanął na najwyższej górze świata 5 czerwca 2005 roku po samotnej wspinaczce od strony chińskiej.

Bargiel od blisko dekady realizuje autorski projekt w górach najwyższych "Hic Sunt Leones". W 2013 roku zjechał na nartach z Sziszapangmy (8013 m), rok później z Manaslu (8156 m), a w roku 2015 z Broad Peak (8051 m), położonego tak jak K2 w Karakorum. W 2021 roku zjechał natomiast z dziewiczego sześciotysięcznika Yawash II oraz z jednej z najpiękniejszych gór globu, strzelistej Laila Peak w Himalajach - tego ostatniego wyczynu dokonał z Jędrzejem Baranowskim.

W 2012 roku próbował zjazdu na nartach z Lhotse (8516 m), góry leżącej w najbliższej odległości od Everestu.

Video (Andrzej Bargiel zjechał na nartach z K2 ): 1754535